sobota, 9 sierpnia 2014

CHMURKA PIERWSZY RAZ NA WOODSTOCKU


WOODSTOCK 2014

CZYLI O TYM JAK ODEBRAŁAM TEN FESTIWAL BĘDĄC NA MIEJSCU, A NIE SŁUCHAJĄC CUDZYCH OPINII.



Chmurka na Woodstocku

Myślę, że wszyscy mamy podobny obraz Woodstocka, który przez lata kreowały media i może woodstockowa rzeczywistość. Osobiście widziałam ten festiwal jako spęd punków, brudasów i hipisów, którzy chodzą brudni przez cały tydzień, piją na umór, narkotyzują się i uprawiają wolny seks. Powiedziałam sobie kiedyś, że nie pojadę na Woodstock, bo to nie dla mnie. Brzydziłam się tymi ludźmi, nie rozumiałam idei ani nie widziałam sensu.

Do momentu aż usłyszałam dwie opinie osób, które lubię i cenię, była to Sylwia i Majkel. Powiedzieli mi, że jest całkiem inaczej niż mi się wydaje, że jest to niesamowite spotkanie z ludźmi i że to, co tam będę robić, zależy ode mnie samej.

No i stało się, pojechałam!
 Przyznam się, że się obawiałam, że się tam nie odnajdę, że nie zniosę wszechobecnego brudu. Jednak moje obawy były na wyrost. Już pierwszego dnia żałowałam, że przyjechałam tak późno, bo festiwal trwał już od 3 dni.
Według różnych źródeł na Woodstocku było od pół miliona do miliona osób. Co było piękne - wszyscy byliśmy jak rodzina. Idąc alejką pełną ludzi wystarczyło wyciągnąć rękę, żeby dostać kilkanaście "piątek" i jeszcze więcej uśmiechów od nieznajomych ludzi. Spędziłam na Woodstocku 2 dni i nie widziałam złości, agresji, bójek czy chamstwa, co nie jest takie oczywiste przy takiej ilości ludzi w jednym miejscu. Chyba nikomu nie przyszło to nawet do głowy. Woodstock stał się naszym domem, a o relacje w domu się dba. 
Spotkałam wielu pozytywnych i otwartych ludzi!
Bawiłam się super!
Głównie czas spędzałam w gronie znajomych, których miałam niezłą gromadkę. Niesamowite były dla mnie spotkanie po latach znajomych, których już dawno nie widziałam i nie spodziewałam się, że zobaczę ich właśnie tam.

Zaryzykuje i powiem:

"Woodstock łączy ludzi!"
"Woodstock łączy pokolenia!"
"Woodstock łamie bariery!"
"Woodstock uczy jedności!"
"Woodstock uczy miłości i przyjaźni!"


Dodatkowym motywatorem na wyjazd na festiwal były dla mnie koncerty hiszpańskich zespołów: SKA-P z utworem "Legalizacion" i Manu Chao, które traktuję niemalże jak religię. 
Osobiście uważam, że najlepszym koncertem był występ JELONKA, który po prostu dał czadu. Bawił się z publicznością, dyktował nam co mamy robić, a tysiące ludzi po prosto to robiło: klaskaliśmy na dwa, machaliśmy rękami do rytmu, klękaliśmy, tworzyliśmy pociągi, itp

Ale Woodstock to nie tylko koncerty. To także organizowane wioski tematyczne, prelekcje ciekawych osób w namiocie ASP (kulturowym centrum festiwalu), eventy takie jak bicie rekordu Guinessa na największą liczbę pomalowanych ciał, Holi Festival - czyli moc kolorów i wiele więcej, w czym nie uczestniczyłam, ale się działo.

Zdjęć nie mam dużo, nie udokumentowałam wszystkich momentów, bo nie zawsze był czas na wyjęcie aparatu fotograficznego. 
Mimo to zapraszam na fotorelację ;-)


PIĄTEK - W DRODZE NA WOODSTOCK

Korek przed Kostrzyniem. Nikomu nie przeszkadzał, żeby już wprawić się w pozytywny nastrój

Z nowo poznanym kolegą


PIĄTEK - PIERWSZY KONCERT


I cała piątka już w komplecie ;-D


Siema!

Piątkowe - grupowe :-D




SOBOTA - PORANNA GAZETA WOODSTOKOWA I BUDZIMY SIĘ DO ŻYCIA





Rzeka ludzi i morze namiotów

Woodstock Sister


HOLI FESTIVAL - FESTIWAL KOLORÓW W WIOSCE HARIKRISZNA



Smingus dyngus w wydaniu indyjskim 

Cali w kolorach

Taniec radości

W kolorach były setki ludzi




JAK PORADZIĆ SOBIE Z BRUDEM NA WOODSTOKU!


Wykąpane i zadowolone :) + bohater drugiego planu

Chlup z pięciolitrówki 

Różowy Majkel :D czyli namiotowe opowieści

Tatuaż woodstockowy 

W DRODZE NA SOBOTNIE FINAŁOWE KONCERTY


Na Woodstock przyjeżdżają wszyscy! I młodzi i starzy, a nawet małe dzieci ;-)

Kto zgubił buty? Czyli festiwalowa tradycja, że zgubione buty lądują na drutach

Z wysokości dużo lepiej widać

Nasza wesoła ekipa

Dzieci na Woodstocku!

Przykazania woodstockowe

Kolorowa scena

Światełko do nieba



NIEDZIELA - TUŻ PO WOJNIE NA WODĘ - WSZYSCY MOKRZY


Przy takim upale przy pakowaniu trzeba było się schłodzić

Mistrzowie drugiego planu zawsze walczący

Z cyklu: gdzie jest Dorota?

Mustache :D


NIEDZIELA - WIELKIE POWROTY - CZY NA PEWNO DO DOMU?





Niemiecki ogórek

Marzenie mieć taki!



GDZIEKOLWIEK! Aby wyjechać z Kostrzyna nad Odrą

Gdzie pojechałyśmy? Zamiast w stronę domu... do Szczecina! ;-D


6 komentarzy:

  1. Ale czad :D! Powiem Ci, że odczucia co do Woodstocku miałam takie co Ty wcześniej, do chwili przeczytania tego posta :)!
    I zdjęcia w kolorach genialne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Festiwal Kolorów był rewelacyjny! ;-D już dawno chciałam na coś takiego pójść i udało się na Woodstocku.
      A sam festiwal polecę każdemu! ;-)

      Usuń
  2. Mając (ponownie) depresję powoodstockową, przeglądam kolejną relację kogoś, kto na festiwal pojechał po raz pierwszy i ogromnie, ale to ogromnie się cieszę, że kolejna osoba tak pozytywnie odbiera Najpiękniejszy Festiwal Świata :) A kto nigdy nie był, niech lepiej nic złego nie mówi!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za pozytywny komentarz! Rzeczywiście Woodstock ma moc i to w dobrym tego słowa znaczeniu ;-) Niech każdy kto się waha pojedzie i wyrobi sobie swoją opinię ;-) Ja ze swojej strony polecam!

      Usuń
  3. Jeszcze tylko jedna uwaga - z Kostrzyna, nie Kostrzynia :) To nie Kostrzyń, tylko Kostrzyn.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie miałam z tym problem, raz mówiłam tak a raz tak ;-p
      Już poprawiam ;-)

      Usuń